Zdrowe o ile to możliwe przy ciasteczkach :) Mam tu na myśli użycie jak najwięcej produktów naturalnych i bogatych w wartościowe składniki odżywcze, bez strat na smaku oczywiście! Staram się tak robić jak najczęściej, kiedy pieczę dla rodziny. Niestety, nie zawsze można użyć zdrowszych zamienników. Przykładowo mąka pełnoziarnista ma zupełnie inny smak niż biała mąka i z całą pewnością ciężko z niej upiec delikatne ciasta. Też nie zawsze użyjemy masła zamiast margaryny. Ale w tych ciastkach się udało. Przypadkowo znalazłam w EKO świetny budyń marki "Smaczne chwile" bez sztucznych barwników i skrobi modyfikowanej.
To lekko przerobiony przepis od Cukrowej Wróżki, zachęcam do odwiedzania, dziewczyna ma talent ;]
Tę partię ciasteczek upiekłam akurat dla koleżanki, która załatwiła mi wpis z mechaniki, kiedy ja już wyjechałam słodko leniuchować ;)
To lekko przerobiony przepis od Cukrowej Wróżki, zachęcam do odwiedzania, dziewczyna ma talent ;]
Tę partię ciasteczek upiekłam akurat dla koleżanki, która załatwiła mi wpis z mechaniki, kiedy ja już wyjechałam słodko leniuchować ;)
S K Ł A D N I K I
1 szklanka (z lekkim czubkiem) mąki pełnoziarnistej
1 szklanka płatków owsianych
3/4 kostka masła
1 jajko
1/2 szklanki cukru
1/2 łyżeczki soli (dobrze by było z kamienną/morską)
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 opakowania budyniu (dowolny smak, tylko bez żadnych budyniów błyskawicznych)
dowolne dodatki; kawałki czekolady, orzechów, bakalie czy co Wam się żywnie podoba :]
Przydałoby się, żeby masło było miękkie. Ucieramy je porządnie z cukrem i solą, dodajemy jajko. Osobno mieszamy ze sobą mąkę, płatki, proszek i budynie. Zagniatamy wszystkie składniki. Ciasto rozkładamy na blachę łyżką w kilkucentymetrowych odstępach (ciastka mogą się "rozlać") i lekko spłaszczamy. Pieczemy w 180*C od 20-25 min, aż się lekko zrumienią. Kiedy już lekko ostygną, przyprószamy cukrem pudrem i cieszymy się ich fantastycznym smakiem! ;)
